Przez dwa tygodnie ciężko trenowaliśmy bojówkę i sztafetę. Na początku nie wychodziło nam to za dobrze, ponieważ wiele osób opuszczało treningi. Jednak po ustaleniu dokładnych punktów wszyscy przychodzili systematycznie na zapowiedziane treningi. Odbywało się wszystko bez większych kontuzji oprócz wielu siniaków na ciele. Wszyscy nie mogli doczekać się wyjazdu, w końcu to były mistrzostwa Polski. Wyjazd został zaplanowany na 14-15 maja. Zbiórka była na rynku o 00.15, a wyjazd o 00.30. Każdy przybył na czas, nikt się nie spóźnił. Jechaliśmy dużym autokarem i małym busem. W Krakowie nastąpił postój ponieważ wsiadali tam 3 gimnazjaliści, którzy byli w tym czasie na „Nocy Muzeów” w Krakowie. Gdy już wsiedli nikt nie mógł spać. Rankiem nareszcie dojechaliśmy do Kobyłki wszystkim ciśnienie podskoczyło. Weszliśmy do szkoły gdzie czekała na nas sala, w której mieliśmy noclegować. Wszyscy nas witali druhny i druhowie. Poza nami było jeszcze kilka innych drużyn. Po szybkim i dokładnym umundurowaniu nastąpił apel, na którym po zameldowaniu druhna oboźna ciepło nas przywitała. Poza nią był obecny burmistrz oraz nasi sędziowie z OSP. Niestety pogoda nie była taka jakiej się spodziewaliśmy mianowicie podał deszcz. Wszyscy byli przerażeni, ale my byliśmy na to przygotowani, ponieważ nasze treningi odbywały się nawet podczas burzy i deszczu. Dla nas nie było to nic strasznego. Po apelu z wielką ekscytacją ubraliśmy się w strój zgodny z CTiF drużyn MDP i HDP. Były to czarne koszulki z białymi napisami, czarne spodnie dresowe i legginsy oraz buty sportowe. Udaliśmy się na boisko na którym czekała rozłożona bojówka. Niestety, zrobiło się nam smutno, nie było sztafety, bo było bardzo ślisko. Na dodatek wiele elementów takich jak końcowa ławeczka zostały usunięte z powodu zagrożenia poślizgnięciem i kontuzją. Najpierw każda drużyna mogła przejść tor i zobaczyć w jakim jest stanie. Później poproszono naszych dowódców o wylosowanie numerków. Całe zawody były pełne napięcia, każda drużyna mogła mieć lepszy czas od poprzedniej. Z boku na trybunach obserwowaliśmy i dopingowaliśmy naszych. Po tych pełnych nerwów i ekscytacji poszliśmy na obiad. Gdy dotarliśmy na naszą salę mieliśmy parę godzin na odpoczynek. Obudzono nas po paru godzinach i znowu ubraliśmy się w mundury. Nastąpiło rozdanie nagród. Okazało się że nasze 2 drużyny stanęły na podium. Zostaliśmy mistrzami i vice-mistrzami harcerskich drużyn pożarniczych w Polsce. Zaproponowano nam później aby następne mistrzostwa zorganizować u nas w Szaflarach. Przyjęliśmy to z wielkim entuzjazmem. Po otrzymaniu pucharów pojechaliśmy do Warszawy na zwiedzanie. Najpierw grupowo mogliśmy zrobić zakupy w Złotych Tarasach, a następnie przeszliśmy z „warszawskiego Manhatanu” na plac Józefa Piłsudzkiego, gdzie przed Grobem Nieznanego Żołnierza miało miejsce przyrzeczenie harcerskie Izabeli Bednarskiej. Następnie mieliśmy możliwość zobaczyć wystawę militarną Garnizonu Warszawa, a później przeszliśmy Krakowskim Przedmieściem pod Pałac Prezydencki i na Plac Zamkowy. Z racji odbywającej się akurat w ten wieczór „Nocy Muzeów” mogliśmy nieodpłatnie wejść do Zamku Królewskiego, po czym wróciliśmy do Kobyłki. Kolejnego dnia po śniadaniu poszliśmy do kościoła, po czym wyruszyliśmy do Szaflar. Wszyscy byli bardzo zadowoleni z wyniku który osiągnęliśmy. W Szaflarach byliśmy wczesnym wieczorem. Cała drużyna poszła do domu z wielkim uśmiechem na twarzy.
Serdecznie dziękujemy naszym opiekunom na wyjeździe: za opiekę nad nami, a szczególnie: Pani Gosi Mucha za organizację posiłków, pani Beacie Stopce za wyplatanie warkoczy, pani Reginie za miłe towarzystwo.
Druhna Izabela Ciszek – Tropicielka
Gratulacje :-)))