Mieszkańcy Szaflar, głównie uczniowie i ich rodzice, tłumnie przybyli w dniu 13 czerwca na teren Zespołu Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Szaflarach, by uczestniczyć w pikniku rodzinnym odbywającym się pod hasłem: „Sport zamiast używek – alkoholowi mówimy NIE”.
Impreza rozpoczęła się o godz. 9.00. Centrum stanowiła scena, na której cały czas prezentowali się kolejni wykonawcy. Były to zarówno różne grupy uczniów naszej szkoły, jak i osoby z zewnątrz. Najmłodsi zaprezentowali sztukę „Kopciuszek” oraz pokaz tańca i śpiewu. Później swoje umiejętności zaprezentowali ci uczniowie, którzy ostatnich miesiącach występowali w różnych przeglądach, konkursach i uroczystościach. Interesujący był zwłaszcza ten moment, gdy dzieci i młodzież zaśpiewali wspólnie z chórem parafialnym. Oprócz nich na scenie zaprezentowały się dzieci ze świetlicy „Pod bocianim gniazdem” ze spektaklem tanecznym oraz zespół Mali Szaflarzanie. Po krótkiej przerwie odbył się koncert charytatywny dla Darii Dużyńskiej – absolwentki szkoły, która walczy o powrót do zdrowia. W koncercie wystąpiły dwa zespoły: skrzypek Jan Oraczko oraz Ahaju Fusion Boliwia.
Równocześnie wokół sceny działo się bardzo wiele. Poszczególne klasy rywalizowały ze sobą, prezentując na przygotowanych przez siebie stoiskach napoje orzeźwiające. Rozegrano również konkursy wiedzy o wodzie oraz na najciekawszy kostium wodny. Odbywał się także konkurs plastyczny, a w kilku miejscach trwała rywalizacja sportowa, m.in. rzut do kosza, tor przeszkód, wyścigi w workach, strzał na bramkę i miniturniej piłki nożnej. Każdy chętny mógł ponadto kupić los na loterii fantowej, pomalować twarz, pobawić się w dmuchanym zamku, a także posilić się w kawiarence, przy grillu lub przy stoiskach z kanapkami i jogurtami.
Była to już trzecia doroczna impreza tego typu zorganizowana przez Zespół Szkół w Szaflarach. Podobnie jak dwie poprzednie okazała się bardzo udana. W ciągu pięciu godzin przez plac przyszkolny przewinęły się setki mieszkańców Szaflar – dzieci i dorosłych. Wszyscy świetnie się bawili, a oprócz wielu wrażeń i doznań wrócili do domu ze wspaniałą opalenizną, o którą było wyjątkowo łatwo w ponad trzydziestostopniowym upale.